Jakie jest ogólne postrzeganie rozwoju sytuacji dla gospodarki i dla India Inc.? Na podstawie Waszych interakcji, zarówno tych zarejestrowanych, jak i poza nimi, w sali konferencyjnej i poza nią, określcie, jaki jest rozwój i zyski nałożony obraz?
Mahesh Nandurkar: Uważam zatem, że perspektywy gospodarcze dla Indii są zdecydowanie fantastyczne, a powodem, dla którego mamy tę pewność i w dalszym ciągu ją wzmacniamy, jest to, że patrząc na działalność inwestycyjną w gospodarce, nakłady na środki trwałe rosną i zawsze są one napędzane inwestycjami wzrost, który jest bardziej zrównoważony, podoba się inwestorom, poszerza podstawy. rynekstwarza więcej opcji i możliwości. A także w kontekście tego, co dzieje się na całym świecie, gdzie widzimy, że wzrost w Chinach jest dość słaby, wzrost w Stanach Zjednoczonych spowalnia i obecnie istnieje pewne prawdopodobieństwo, że będzie to również przypisywane recesji w Stanach Zjednoczonych. i dlatego Fed dokonuje cięć itp. Dlatego w całym tym kontekście względna pozycja Indii wygląda jeszcze lepiej.
Liczby bezwzględne są dobre. Względne położenie wygląda jeszcze lepiej, przy prognozie wzrostu PKB na poziomie 6,5-7%, prognozowanym wzroście zysków przedsiębiorstw na akcję na poziomie 12-14% i to w długim okresie. Dlatego też inwestorzy wykazali duże zainteresowanie, co odzwierciedlają liczby, które udało nam się uzyskać.
Uczestniczyliśmy w nim inwestorzy z 20 różnych krajów, co stanowi największy udział, jaki kiedykolwiek otrzymaliśmy, co świadczy o zainteresowaniu inwestorów zagranicznych.
Jeśli przyjrzeć się bliżej ostatnim dwóm kwartałom, nie zaobserwowaliśmy zbyt wielu znaczących poprawek, kilku pogorszeń i ogólnie rynki nie zaobserwowały żadnych dużych niespodzianek w zakresie zysków. Czy czeka nas więcej tego samego? W zależności od Twoich interakcji z firmami oraz Twojego zrozumienia dynamiki popytu i wzrostu, możemy spodziewać się dwóch lub trzech czwartych cichych, nudnych zarobków.
Mahesh Nandurkar: Jest to bardzo możliwe, ponieważ w ciągu ostatnich dwóch lat odnotowaliśmy bardzo silny wzrost. W tym roku rzeczywiście zaobserwowaliśmy pewne korekty zysków w dół. Natomiast kwartał czerwcowy przypisano działaniom związanym z wyborami i gorącym latem itp. Wydaje się, że w tym kwartale pewien wpływ miały deszcze, które były intensywniejsze niż w zeszłym roku. Jest więc kilka takich powodów. Konkluzja jest jednak taka, że prawdopodobnie będziemy świadkami rewizji zysków w dół. Jednak mimo to liczby dotyczące wzrostu nadal wyglądają dość dobrze. Kluczowym pytaniem jest to, że kiedy mówimy o dobrych perspektywach wzrostu i dobrej pozycji względnej itp., ile z tego jest już uwzględnione przez rynek? Mam wrażenie, że silny wzrost płynności wewnętrznej sprawił, że rynki szybko uwzględniły perspektywy wzrostu, o których mówimy. Zatem może kilka kwartałów, dwie lub trzy czwarte rynku przesunie się w bok, a może niewielki spadek itp. jest całkiem prawdopodobne, a gdyby tak się stało, w rzeczywistości uznałbym to za zdrową, tymczasową korektę, ponieważ wzrost zysk, jak wspomniałem, wynosi około 14% lub coś w tym stylu.
Zatem nawet jeśli w przyszłym roku rynek utrzyma się na stabilnym poziomie, wyceny poprawią się o 14% i zaczną wyglądać atrakcyjniej.
Podstawą wzrostu rynków jest nienasycony apetyt na akcje, czy to inwestorów detalicznych, inwestorów z najwyższej półki, czy nawet inwestorów globalnych. Jednak w Twojej ostatniej nocie strategicznej z dnia 13 września 2024 r. stwierdzasz i zasadniczo opowiadasz się za tym, że niezrównoważone przepływy popytu stanowią wyzwanie, co oznacza, czy opowiadasz się za tym, aby rodzaj płynności pochodzący od krajowych inwestorów i uczestników indyjskich rynków akcje nie utrzymają się?
Mahesh Nandurkar: Spójrzcie, jeśli spojrzymy tylko na liczby makroekonomiczne, w bieżącym roku kalendarzowym 2024, przez osiem miesięcy, za które mamy dane, średni krajowy napływ środków na giełdy wyniósł 7,5 miliarda dolarów miesięcznie.
Dobrą rzeczą jest to, że znaczna część tej kwoty pochodzi z przepływów funduszy inwestycyjnych. Jednak bezwzględna liczba 7,5 miliarda dolarów jest ogromna. Gdybyśmy to obliczyli w ujęciu rocznym, mówilibyśmy o wpływach rzędu 90 miliardów dolarów rocznie, co stanowi około 25% oszczędności finansowych brutto i około 35% oszczędności finansowych netto.
Tego typu odsetki, 25% czy 35%, są czymś, co widzimy w krajach rozwiniętych. Myślę więc, że w tym zakresie obserwowane przez nas przepływy są na niezrównoważonym wysokim poziomie i istnieje duża szansa, że będziemy zmierzać w kierunku bardziej zrównoważonej kwoty, powiedzmy od 4 do 5 miliardów dolarów.
Zatem tak, chcę tutaj powiedzieć, że przepływy krajowe przy obecnym tempie wydają się niezrównoważone wysokie.
Jeśli Twoja teza okaże się rzeczywistością, to co stanie się z dynamiką podaży i popytu na rynku, bo z jednej strony IPO po prostu idą coraz wyżej, a jeśli przepływy nie zostaną utrzymane, możemy mieć do czynienia z niedopasowaniem pomiędzy podażą a popytem? Może to mieć charakter techniczny, ale czy w tym kierunku zmierzamy?
Mahesh Nandurkar: Spójrzcie, może to mieć charakter techniczny lub krótkoterminowy, ale jednocześnie musimy wziąć pod uwagę pozycję inwestorów zagranicznych w Indiach, która jest na najlżejszym poziomie, jaki widzieliśmy w ostatnich 10 lub mniej więcej ostatnich 15 lat, a dzieje się tak również dlatego, że neutralna waga Indii znacznie wzrosła, a kilku zagranicznych inwestorów nie było w stanie dotrzymać tempa rozwoju nowych akcji, nowych sektorów które są dodawane i szukają możliwości kupna na rynku w przypadku potencjalnych spadków, i jest to niewątpliwie informacja zwrotna, którą otrzymujemy w wyniku interakcji z wieloma inwestorami.
Dlatego też mam wrażenie, że choć w nadchodzących miesiącach może nastąpić pewne spowolnienie przepływów krajowych, to nadal uważam, że duża korekta na rynku jest mało prawdopodobna, ponieważ na uboczu czeka dużo zagranicznych pieniędzy.